22 sie 2015

As wywiadu z czasów PRL, który realizował działania operacyjne w Dolinie Krzemowej i Japonii

2


Jedną z największych afer szpiegowskich na początku lat 80-tych była udana operacja zdobycia dokumentacji amerykańskiego rakietowego systemu antybalistycznego "Patriot". Dokonał tego wyśmienicie wyszkolony oficer wywiadu naukowo-technicznego Departamentu I MSW (wtedy jednego z najlepszych na świecie), uważany przez USA za polskiego szpiega wszech czasów - Zdzisław Przychodzień, kryptonim "The Minister"

 

Od 30.04.1962 r. do 28.11.1962 r. uczestnik kursu wywiadowczego według programu szkolenia indywidualnego realizowanego przez Wydział I Departamentu I MSW. Podczas swojej służby pracował w różnych instytucjach przykrycia, m.in. Ministerstwo Handlu Zagranicznego, PHZ „Unitra” oraz Instytut Techniki Elektronowej CEMI. Od 01.07.1968 r. do 15.06.1973 r. pracownik rezydentury oficjalnie zatrudniony na stanowisku eksperta technicznego w Biurze Radcy Handlowego w Nowym Jorku przy Ambasadzie PRL w Waszyngtonie. Od 26.05.1982 r. do 29.02.1984 r. oficer operacyjny rezydentury, oficjalnie mianowany attaché handlowym w Biurze Radcy Handlowego przy Ambasadzie PRL w Tokio. Od 02.01.1989 r. oficer punktu operacyjnego w Pradze, oficjalnie konsul w Konsulacie Generalnym PRL w Bratysławie, zakres jego działań operacyjnych obejmował również pracę na rzecz rezydentury w Wiedniu. To m.in. dzięki jego działaniom operacyjnym i pracy pod przykrywką przedstawiciela różnych polskich firm w USA oraz Japonii, zaczęto u nas produkować na dużą skalę sprzęt elektroniczny, m.in. ten znanej firmy Unitra, pierwsze komputery Odra, a następnie telewizory Neptun, wieże stereo Radmor oraz radiomagnetofony Kasprzak. Przychodzień wraz ze swoimi ludźmi, w 1977 roku z powodzeniem pozyskał informacje dotyczące procesów produkcyjnych układów scalonych z trzech najbardziej innowacyjnych (jak na tamte czasy) korporacji z Doliny Krzemowej: Zilog Corp., Intel Co. oraz National Semiconductor Inc.

Wracając jednak do afery z lat 80-tych, zdobycie dokumentacji systemu Patriot niekiedy błędnie przypisuje się innemu słynnemu szpiegowi, Marianowi Zacharskiemu, który jednak nie miał udziału w zdobyciu tych materiałów. To Przychodzień, jako pracownik Służby Bezpieczeństwa MSW, wtedy w stopniu podpułkownika, zwerbował do współpracy małżeństwo Jamesa Durwarda Harpera Jr. oraz Ruby Luis Schuler, którzy zatrudnieni byli w firmie Systems Control Inc. w Palo Alto położonego w Dolinie Krzemowej. Ona była sekretarką (od 1972 r.) a on pracował jako inżynier. Po przyjeździe do Palo Alto Zdzisław Przychodzień założył firmę elektroniczną, która była przykrywką jego działalności. Wynajmował w tym samym apartamentowcu, w którym mieszkali Harperowie.

Według informacji od FBI, Zdzisław Przychodzień pozyskał od Jamesa oraz Ruby około 100 "niezwykle wrażliwych" i niejawnych dokumentów na przestrzeni od 4 do 8 lat (różne źródła podają inaczej). Wśród materiałów znajdowały się niejawne dokumenty dotyczące pocisków balistycznych Minuteman, które w tamtych czasach miały za zadanie obronić USA przed przeprowadzeniem ataku nuklearnego i posiadały dużą wartość obronną. Kopiowania niejawnych materiałów dokonywano w nocy i w weekendy, co pozwalało zmniejszyć możliwość wykrycia. Niestety za sprawą Układu Warszawskiego pozyskane dokumenty trafiły do ZSRR, w ręce KGB. W swoim środowisku James Harper posiadał opinię osoby genialnej ale jednocześnie zarozumiałej i egocentrycznej. James w czasach młodości zaciągnął się do amerykańskiej piechoty morskiej (US Marines), gdzie został wysłany do szkoły elektronicznej, a następnie pracował w stacji radarowej na Alasce. Był to jednak krótki epizod z wojskiem w karierze Harpera. Po zamieszkaniu w Dolinie Krzemowej i zawarciu związku małżeńskiego, dwukrotnie próbował prowadzić własny biznes, niestety bez powodzenia (Harper Magnetics oraz Harper Time and Electronics). Nie miał on także szczęścia do kobiet, z pierwszą żoną, którą poznał jeszcze w czasach szkolnych, rozwiódł się i poślubił Ruby Luis Schuler. Luis (ona sama nie lubiła imienia Ruby) miała opinię "do rany przyłóż", była niezwykle ciepła i przyjacielska, niestety miała problemy z alkoholem, co tragicznie odbiło się na jej zdrowiu.

Harper za przekazywanie niejawnych materiałów otrzymał około 250 000$. Został zatrzymany w swoim mieszkaniu 15 października 1983 roku przez FBI. W mieszkaniu Harpera znaleziono około 90 kilogramów (!) niejawnych dokumentów. Żona Harpera, Ruby Schuler zmarła na marskość wątroby 4 miesiące przed aresztowaniem męża. Harper 14 maja 1984 roku za zdradę i szpiegostwo został przez amerykański sąd skazany na dożywocie. Przychodzień zdążył zbiec ze Stanów Zjednoczonych, jednak był zaocznie sądzony i skazany, a wyrok amerykańskiego sądu wciąż nad nim wisi. Obecnie Harper ma 81 lat i przebywa w zakładzie karnym w Lompoc w USA. Zdzisław Przychodzień ma 80 lat i mieszka pod Warszawą.

Biorąc pod uwagę wyżej wymienione operacje, nie można opisanej przez nas postaci odmówić jednego - doskonałego kunsztu pracy wywiadowczej i dużej efektywności w działalności szpiegowskiej. Niemniej jednak, działalność tego typu ze względu na panujący w tamtych latach ustrój polityczny, zawsze budzić będzie kontrowersje i skłaniać do przemyśleń, co pozostawiamy czytelnikom.


Powiązane z tematem archiwalne artykuły z prasy amerykańskiej, gdzie znajdziecie więcej informacji: 

https://www.washingtonpost.com/archive/politics/1983/10/23/jay-the-minister-and-the-big-man/e1c3938c-3979-40e8-9305-d56d625ce277/

https://news.google.com/newspapers?id=PqofAAAAIBAJ&sjid=fNYEAAAAIBAJ&pg=3296%2C3359452

https://news.google.com/newspapers?id=qURSAAAAIBAJ&sjid=KzYNAAAAIBAJ&pg=1489%2C4653621 

https://news.google.com/newspapers?id=yztWAAAAIBAJ&sjid=OOkDAAAAIBAJ&pg=6530%2C5709313

https://news.google.com/newspapers?id=1qYyAAAAIBAJ&sjid=Mu8FAAAAIBAJ&pg=2946%2C645646

https://news.google.com/newspapers?id=_1csAAAAIBAJ&sjid=Q84EAAAAIBAJ&pg=6647%2C5485721

https://news.google.com/newspapers?id=v49TAAAAIBAJ&sjid=nYYDAAAAIBAJ&pg=6721%2C6185189

http://www.csmonitor.com/1984/0106/010617.html


Źródło:
Opracowanie własne na podstawie:
IPN BU 003175/666 (23232/V)
https://www.washingtonpost.com
 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Agenci bezpieki byli często geniuszami w swoim fachu, ale również najgorszymi szujami jakie świat widział. Choćby popatrzeć na agentów KGB, którzy w zakłamaniu i masowych mordach dokonywanych na swoim narodzie nie mieli sobie równych. Tutaj jest podobnie, nie liczy się ustrój w którym przyszło im pracować, ale to co ktoś sobą reprezentował.

Anonimowy pisze...

To samo można powiedzieć wtedy i teraz o agentach FBI czy CIA.

Prześlij komentarz

 
Do korespondencji zalecamy nasz klucz PGP.
Design by ThemeShift